Coraz bardziej restrykcyjne przepisy prawa oraz rosnąca świadomość potrzeby lepszego zarządzania energią skłaniają przedsiębiorstwa do podejmowania kroków zwiększających efektywność energetyczną. Wszelkie działania tego typu nie tylko pozytywnie wpływają na środowisko naturalne, ale przekładają się też na niższe koszty operacyjne, a co za tym idzie – także na rentowność i konkurencyjność firmy.
Dział: Z praktyki kierownika produkcji
Chyba oczywiste jest, że procesy produkcyjne powinny funkcjonować sprawnie i bez zakłóceń. Skutecznym narzędziem sprawiającym, że właśnie tak będzie się działo, jest standaryzacja. Jak pokazują doświadczenia wielu przedsiębiorstw, standaryzacja jest z pozoru jasnym i zrozumiałym terminem, jednak samo jej wdrożenie wymaga cierpliwości i wytrwałości.
Koncepcja Przemysłu 4.0 ma już 10 lat. W 2011 roku na targach w Hanowerze Bosch zaprezentował pionierską wizję fabryki, której założeniem jest, że to nie ludzie mają dostosować się do maszyn, lecz maszyny do ludzi. Tak narodził się Przemysł 4.0. W nowej fabryce technologia ma wspierać pracowników w ich zadaniach, przejmując najbardziej monotonne, powtarzalne czynności.
Postawione w tytule pytanie niech będzie punktem wyjścia do rozważenia problemu, przed którym stanął lub stanie każdy menedżer służb utrzymania ruchu czy ktokolwiek inny odpowiadający za techniczną stronę procesu produkcji. W dowolnym – małym czy dużym – zakładzie.
W artykule opisano system LOTO (ang. lockout/tagout) jako skuteczne rozwiązanie problemu bezpieczeństwa maszyn będących w trakcie czynności konserwacyjnych lub naprawczych. Przedstawiono stosowane rozwiązania mające na celu zabezpieczenie przed niekontrolowanym uruchomieniem urządzeń bądź systemów, jak też metody oznaczeń ostrzegających przed potencjalnym zagrożeniem. Dodatkowo przedstawiono metodykę kompleksowego wdrożenia systemu w zakładzie produkcyjnym jako najskuteczniejszą metodę eliminacji zagrożenia dla personelu służb utrzymania ruchu i pracowników.
W świecie, w którym jedyną rzeczą, której możemy być pewni jest zmiana, rozwój kompetencji stał się kwestią priorytetową zarówno dla jednostek, jak i dla organizacji. Jest nie tylko podstawą osiągania sukcesów, ale przede wszystkim przetrwania na rynku. Wraz ze zmieniającym się i coraz bardziej skomplikowanym środowiskiem biznesowym ewoluuje również rola managerów.
Niewątpliwie praca dyrektora zarządzającego, właściciela firmy czy menedżera wymaga dużego zaangażowania i umiejętności z wielu różnych obszarów. Spora część kadry zarządzającej odczuwa chroniczny brak czasu, spowodowany kolejnymi zadaniami, koniecznością podejmowania decyzji i nowymi obowiązkami. Co zatem zrobić, aby uprościć prowadzenie firmy i mieć więcej czasu na wdrażanie nowych strategii działania?
Od kilkunastu już lat jesteśmy świadkami systematycznego rozwoju przemysłu w Polsce, jego unowocześniania i wzrostu PKB, tworzonego przez ten przemysł. Powstają ciągle nowe zakłady przemysłowe, a te istniejące rozbudowują się, zwiększają swe moce produkcyjne i… poszukują nowych pracowników. Bezrobocie w naszym kraju plasuje się na niskim poziomie – nawet w odniesieniu do pozostałych państw Unii Europejskiej – a jednym z kluczowych problemów dla firm i zakładów produkcyjnych jest już od kilku lat deficyt pracowników, w tym pracowników – specjalistów w danej dziedzinie.
Odpowiednia lepkość oleju ma duży wpływ na wydajność i trwałość maszyn. Wybierając do zastosowania w firmie olej o odpowiednim wskaźniku lepkości, można zminimalizować przestoje i koszty remontów.
Lider może podejmować wszystkie decyzje w swoim zespole. W ten sposób jednak traci szansę zarówno na rozwój osobistych umiejętności przywódczych, jak i na lepszą realizację działań związanych z takimi decyzjami. Chcąc, by zespół identyfikował się z postawionymi celami, lider powinien dopuścić do głosu inne osoby. Zmiana tradycyjnych ról wymaga odwagi, jednak długofalowo strategia ta przynosi dużo lepsze rezultaty, a sukces całego zespołu staje się sukcesem jego lidera.
Istnieje teoria mówiąca o tym, że produkcja żywności, stanowiąca aż 10% światowego PKB, powinna być traktowana tak samo jak część najważniejszych krajowych gałęzi przemysłu i stawiana na równi m.in. z dostarczaniem energii, wody, opieką zdrowotną czy nadzorem finansowym. Zakłócenia, a tym samym niedobory na sklepowych półkach, stanowią bowiem realne zagrożenie mające poważne konsekwencje dla obywateli. Jak zatem podnieść poziom bezpieczeństwa w zakładach produkujących żywność i minimalizować ryzyko przestojów? Pomocne mogą okazać się technologie wizyjne.