„Zarządzanie czasem” to pewnego rodzaju skrót myślowy. Czasem nie jesteśmy w stanie zarządzać, nie mamy nad nim żadnej władzy. Upływa bez względu na to, czy działamy efektywnie, czy bezproduktywnie wpatrujemy się przez cały dzień w okno. Zawsze możemy jednak skutecznie zarządzać w czasie działaniami: zarówno własnymi, jak i podległych nam pracowników. Istnieje wiele sprawdzonych metod i narzędzi ułatwiających takie działanie. W artykule przedstawimy kilka z nich.
Autor: Agnieszka Karasińska- Kupis
Trener biznesu. Specjalizuje się w tematyce związanej z komunikacją, negocjacjami, wizerunkiem, zarządzaniem procesowym i zarządzaniem projektami. Ekspert w projektach realizowanych dla instytucji rządowych, samorządowych oraz spółek prawa handlowego (agnieszka.karasinskakupis@gmail.com).
Kiedy planujemy zadania zespołowe, szczegółowo analizujemy różne aspekty działań, ale niestety często zapominamy o ważnym aspekcie – komunikacji z pracownikami. Jest to jeden z podstawowych elementów, który często zapewnia sukces lub porażkę podejmowanych działań zespołowych. Wypracowanie skutecznych systemów komunikowania się, zarówno w zespole, jak i całym przedsiębiorstwie, powinno być traktowane równorzędnie z tworzeniem strategicznego planu działania.
Z definicji motywacja to „proces regulacyjny, który steruje zachowaniem tak, aby doprowadziło ono do określonego efektu”1. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest ona motorem każdego działania – zarówno w ramach aktywności zawodowej, jak i w sferze osobistej.
Samodzielny pracownik to taki, który sam decyduje, bierze na siebie odpowiedzialność i przede wszystkim potrafi sobie zorganizować pracę. Dlatego bardzo często pracodawcy utożsamiają samodzielność z zaangażowaniem, bo żeby robić coś samodzielnie, trzeba tego chcieć i to lubić. Czy jednak można utożsamiać te dwa pojęcia?
Mimo że bardzo się staramy, nasz zespół niekoniecznie dobrze pracuje. To złe funkcjonowanie może mieć kilka źródeł. Trzeba je w porę zidentyfikować i zlikwidować, żeby nie wpłynęły negatywnie na osiągane wyniki.
Zarządzanie przez wartości ma sens, jeśli liderzy i kierownictwo postępują zgodnie z głoszonym przez siebie systemem wartości. Dla większości ludzi wartości są często nieświadomymi motywatorami, szczególnie skutecznymi, bo opartymi na motywacji wewnętrznej. Dobrze je wykorzystać w codziennym zarządzaniu pracownikami.
Wyrobienie nawyku skutecznego planowania może być na początku prawdziwą udręką. Nawet najlepsi menedżerowie przyznają, że mają z tym pewien kłopot. Dobre priorytetowanie zadań i wybór właściwych zadań do wykonania to duże wyzwanie, ale można się tego nauczyć i dzięki temu tak gospodarować czasem w pracy, aby ograniczyć nadgodziny.
Dlaczego boimy się nowych wyzwań i reagujemy na nie negatywnie, choć jeszcze przed chwilą o nich marzyliśmy? Jak oswoić lęk przed porażką w sytuacji awansu, zmiany stanowiska, objęcia nowego zespołu przez kierownika produkcji?
Wielozadaniowość, umiejętność kreatywnego działania w zespole i praca z wykorzystaniem burzy mózgów – takie jeszcze do niedawna były główne wytyczne w procesie rekrutacji. Dziś już wiemy, że żadna z tych metod pracy nie wspiera efektywności, lecz ją pogarsza.
Skuteczny przełożony to najczęściej osoba obdarzona dużym autorytetem i charyzmą. To lider, którego identyfikujemy poprzez sukcesy, jakie odnosi kierowany przez niego zespół. Ma zwykle nie tylko władzę formalną, ale cieszy się także szacunkiem podległych pracowników, a jego decyzje wykonywane są szybko i bez kwestionowania ich zasadności. Podwładni obdarzają go dużym zaufaniem, ponieważ uważają go za profesjonalistę i eksperta, jednak nadmierny autorytet może prowadzić także do niepożądanych zjawisk, np. takich, które zaczęto określać „efektem kapitanozy”.
Sprawowanie władzy jest stanem, do którego dąży większość ludzi. Co jednak się dzieje, kiedy już taką władzę uzyskają? Czy zmieniają się ich postawy i zachowania wobec innych, a jeśli tak, to w jakim stopniu może wpływać to na funkcjonowanie przedsiębiorstw i organizacji?