Motywować nas mogą różne czynniki – mówimy o motywacji zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej, pozytywnej, jak i negatywnej. Która z nich jednak i w jakich okolicznościach jest najbardziej skuteczna? Czy to, co było skuteczne sto lat temu, obecnie wpływa na nas w taki sam sposób i dlaczego coraz częściej mówimy
o „motywacji 3.0”?
Problem motywacji na przestrzeni lat
Do połowy XX w. badacze i przedsiębiorcy przyjmowali, że dla każdego człowieka najważniejsze są jego podstawowe potrzeby (czyli np. możliwość zaspokojenia głodu, pragnienia, zapewnienie sobie i bliskim bezpieczeństwa, wszystko to, co pozwalało na przedłużenie gatunku) i to one właśnie muszą zostać w pierwszej kolejności zaspokojone. Przyjmowano zatem, że zaspokojenie podstawowych potrzeb pracowników (na poziomie wynagrodzenia) jest wystarczającym czynnikiem motywującym ich do działania. To podejście do motywacji zyskało z czasem określenie „motywacja 1.0”.
POLECAMY
Wewnętrzną motywację pracowników wzmacniać będzie także przyjazne monitorowanie postępów ich pracy, dostarczanie użytecznych dla nich informacji. Zarówno pochwały, jak i pozytywne reakcje dobrze wpływają na zaangażowanie w wykonywaną pracę.
Połowa XX w. przyniosła spojrzenie oparte na mechanizmie tzw. kija i marchewki, czyli „motywację 2.0”. Działania pracowników zbieżne z oczekiwaniami pracodawcy przynosiły nagrody, działania niepożądane – wiązały się z karami. Przyjmowano, że najlepszym motywatorem są pieniądze – im wyższe będzie wynagrodzenie, jakie pracownik ma szansę uzyskać, tym bardziej będzie przykładać się do powierzanych mu zadań. Metoda „kija i marchewki” była chętnie stosowana i przez wiele lat uważana była za bardzo skuteczny sposób oddziaływania na zachowania pracowników. W wielu miejscach ten system motywacyjny stosowany jest także dziś. Dlaczego? Jego efekty widać od razu – proste, z góry określone kary i nagrody przynoszą szybkie i łatwe do przewidzenia efekty. Niestety u podstaw tego spojrzenia leży założenie, że ludzie z natury są leniwi i nieuczciwi. Jeśli pracodawca chce, by jego pracownicy wykonywali to, na czym mu zależy, musi nimi manipulować, a system nagród i kar wydaje się tutaj idealnym rozwiązaniem. Czy jednak tak jest na pewno?
Badacze coraz częściej wykazywali, że metoda „marchewki”… nie działa. Przykładem może być eksperyment przeprowadzony przez Dana Ar...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
- ...i wiele więcej!