Zmieniaj albo giń – w obliczu konieczności zarządzania zmianami

Z praktyki kierownika produkcji Otwarty dostęp

Wejście w nowy rok kalendarzowy jest często okazją nie tylko do wprowadzania zmian w życiu osobistym (kto z nas nigdy nie poczynił noworocznego postanowienia?), ale także do wprowadzenia zmian w organizacjach. Rynek nie znosi stagnacji. Ciągłe wdrażanie zmian wymuszone jest przez szybko zachodzący postęp na zewnątrz organizacji: technologiczny, społeczny (oczekiwania konsumentów i pracowników), prawny itd. Firma, która nie dość szybko reaguje na te zmiany, adaptując się do nich, może nie tylko popaść w biznesowe tarapaty, ale nawet w ogóle zniknąć z rynku. Przykłady? Jest ich wiele! Jedną z najbardziej spektakularnych porażek na tym polu odniosła marka Kodak. Niegdysiejszy (w latach 90. XX w.) synonim fotografii upadł, bo nie docenił rosnącej roli fotografii cyfrowej, zbytnio przywiązując się do tradycyjnej – analogowej – technologii. Pikanterii historii dodaje fakt, że jak mówią źródła, pierwszy aparat cyfrowy wynaleziono właśnie w Kodaku, tak więc konkurencja pokonała firmę ich własnym wynalazkiem! Podobny los spotkał m.in. Nokię. Zdobywszy 50% udziału w światowym rynku telefonów komórkowych, nie nadążyła ona za „smartfonową rewolucją”, stawiając przy tym na swój własny system operacyjny, który przegrał w konkurencji z Androidem i IOS, i – jak się później okazało – był nietrafioną decyzją biznesową. Na naszym rodzimym podwórku podobne doświadczenia mają za sobą m.in. popularny serwis Gadu-Gadu czy nasza-klasa.pl. Dziś nie chodzi już jedynie o to, by nadążać za zmianami i dopasowywać się do nich. Wielkie sukcesy odnoszą ci, którzy są proaktywni i sami inicjują zmiany, wyprzedzając konkurencję. 
Mam wrażenie, że powiedzenie Heraklita z Efezu: „Jedyną stałą rzeczą jest zmiana”, choć ukute ok. 500 lat p.n.e., jest teraz bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej. 

REKLAMA

​​

Jak w tej rzeczywistości permanentnej zmiany mają się odnaleźć menedżerowie? Czy zarządzanie, zwłaszcza na najwyższym szczeblu, nie przypomina trochę pracy sapera – jeden niewłaściwy ruch i tracę wszystko? Menedżerowie średniego szczebla może i nie podejmują tak kluczowych dla rozwoju organizacji decyzji, ale mierzą się z kreowaniem i wprowadzaniem zmian w pracy własnych zespołów i działów. Dziś w Polsce, nawet w niewielkich firmach, powodzeniem cieszą się filozofie zarządzania, takie jak: kaizen, TQM (Total Quality Management), TBM (Time Based Management), czyli te, które mają wpisane w swoją kulturę organizacyjną ideę ciągłego doskonalenia procesów zachodzących w przedsiębiorstwie, a co za tym idzie – często również zmian. Ewolucja myślenia o zarządzaniu wynika z charakteru współczesnego świata: niegdyś dążono do stabilizacji – dzisiaj stabilizacja jest pojmowana jako stagnacja. W związku z tym zarządzanie zmianą wydaje się współcześnie jedną z kluczowych kompetencji menedżerskich. 
Co się na nią składa? Roman Wendt w książce Zarządzanie zmianą w polskiej firmie opisuje ją jako: „komplementarne do samej zmiany działania i techniki wspierające proces zmiany, których celem jest akceptacja zmiany w organizacji”. I...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
  • ...i wiele więcej!

Przypisy