Rosnący trend popularności Lean Management niesie za sobą m.in. ryzyko wypaczenia niektórych jego aspektów i pojawienia się coraz to większej rzeszy samozwańczych specjalistów, trenerów, a nawet ekspertów. Przyczynia się to również do tego, że firmy chcą „stawać się Lean” bez wystarczającego zaplecza merytorycznego i organizacyjnego. Stąd też w zatrważająco dużej liczbie ogłoszeń o pracę możemy dostrzec wymaganie praktycznej znajomości Lean Management. Co więcej, w przypadku ofert dotyczących stanowisk stricte „leanowskich” (co gorsza, nieusytuowanych szczególnie wysoko w strukturze organizacji, np. specjalista ds. Lean Management), najczęstszym zwrotem jest stwierdzenie, że „osoba zatrudniona na tym stanowisku będzie odpowiedzialna za budowę i rozwój kultury ciągłego doskonalenia”. I tu jest pies pogrzebany…
TPS i Lean Management w krzywym zwierciadle
System produkcyjny Toyoty (z ang. Toyota Production System – TPS) przyniósł japońskiej firmie olbrzymi sukces, a określenie przez Johna Krafcika, a potem Womacka, Jonesa i Roosa ich spojrzenia na wytwarzanie mianem „lean production” zapoczątkowało lawinę znaną nam dziś właśnie jako Lean Management. Zarówno w wyniku popularyzacji pojęcia, jak i sukcesu Toyoty z biegiem czasu kolejne firmy zaczęły ustawiać się w kolejce do przyjrzenia się wypracowanym metodom z bliska. Im bliżej źródła, zarówno geograficznie, jak i na osi czasu, tym zaczerpnięte inspiracje i wdrażane na ich podstawie rozwiązania przynosiły mniejsze lub większe efekty. Niestety z biegiem czasu i z coraz większym obszarem, na jakim zaczęto interesować się TPS, system, a przede wszystkim jego fundamentalne wartości, zaczął się rozmywać i zatracać swoją istotę. Toyota od zawsze podkreślała, że kopiowanie ich rozwiązań w skali 1 : 1 do własnych organizacji nie przyniesie wprost proporcjonalnych wyników. Wszak sam system nosi nazwę Toyoty – jest zatem dopasowany do ich możliwości i potrzeb. Inne firmy powinny zatem opracować własne systemy produkcji i zarządzania, inspirując się nie konkretnymi rozwiązaniami, a prawdziwą istotą, wartościami, sposobem myślenia i postrzegania procesów oraz otaczającej je rzeczywistości.
POLECAMY