Strategia bez działania nie istnieje
Strategia nie zmienia codziennej pracy. Spotkania wyglądają tak samo. Problemy są te same. Cele gdzieś wiszą, ale decyzje podejmowane są jak wcześniej. Minął miesiąc, kwartał, pół roku – i właściwie nikt już nie pamięta, co w tej strategii było.
Znam ten obraz z autopsji. Widziałem, jak łatwo strategia staje się pustym rytuałem. I wiem, co trzeba robić, żeby tak się nie stało. Ten artykuł nie jest o tym, jak napisać strategię. Jest o tym, jak ją wdrożyć. Konkretnie. W realiach firmy, wśród napiętych budżetów, oporu zespołu i braku czasu. Krok po kroku.
Strategia to wybór. A wybór wymaga odwagi
Jednym z największych mitów wokół strategii jest to, że powinna ona obejmować „wszystko, co ważne”. Z tego powodu wiele strategii staje się zbiorem pobożnych życzeń: chcemy rosnąć, poprawiać jakość, zwiększać zaangażowanie, inwestować w innowacje, wdrażać nowe technologie, upraszczać procesy i przy okazji jeszcze obniżać koszty. Wszystko naraz.
Tylko że strategia nie może być encyklopedią. Strategia to świadome ograniczenie pola działania. To odrzucenie niektórych dobrych pomysłów, żeby skupić się na najważniejszych. To zrezygnowanie z komfortu bycia „dla wszystkich” i podjęcie decyzji, że jesteśmy dla tych konkretnych klientów, z tą konkretną ofertą, przez ten konkretny kanał. Strategia to nie kompromis. Strategia to wybór. A każdy wybór oznacza rezygnację i przydzielenie niezbędnych zasobów. Bez zasobów to będzie tylko kolejny PowerPoint.
I właśnie dlatego większość firm ma z tym problem – bo to nie decyzje „co robimy” są trudne. Trudne są decyzje, czego nie robimy. To wymaga odwagi, aby:
POLECAMY
- powiedzieć „nie” projektowi prezesa,
- odciąć historyczne „święte krowy”,
- zamknąć produkt, który nie przynosi wyniku,
- powiedzieć zespołowi: „w tym roku skupiamy się tylko na tych dwóch rzeczach”.
W jednej firmie nowa strategia zakładała ekspansję na rynek niemiecki. Plan był dobry, ale równolegle trwało 10 innych „strategicznych inicjatyw” w kraju. Każda miała swojego sponsora. Każda miała slajdy. Każda była „ważna”.
Efekt? Przeciążenie. Brak postępów.
„Niemcy” odpadli po cichu – nikt nie miał przestrzeni, by tym się zająć.
Prawdziwa strategia nie ma 10 priorytetów. Ma 2–3. Bo więcej firma nie udźwignie, jeśli ma działać naprawdę, nie tylko planować.
Wybór oznacza ryzyko. A ryzyko wymaga odwagi. Dlatego właśnie wdrażanie strategii to nie tylko praca z Excelem, czy PowerPoint. To test charakteru liderów.
Nie wdrażasz planu, wdrażasz działania
Jednym z największych nieporozumień w firmach jest to, że strategię można wdrożyć samym planowa...