Kuluary sesji, czyli za kulisami z liderami produkcji
Zgłosiłem się dobrowolnie – wraz z grupą pięciu liderów i menedżerów produkcji – do opuszczenia sali konferencyjnej i przejścia do osobnego pomieszczenia. To był moment, który natychmiast wywołał u mnie lekką ekscytację i poczucie, że będziemy analizowali coś, co trzeba będzie zaprezentować uczestnikom. Czułem, że dzieje się coś ważnego.
REKLAMA
Szybko okazało się, że mimo różnorodności branż, które reprezentujemy jako menedżerowie – mamy ze sobą zaskakująco wiele wspólnego.
Miałem wrażenie, że kiedyś spotkałem jednego z uczestników sesji, dwie menedżerki miały wspólną znajomą – osobę, z którą obie panie pracowały.
Świat produkcji, mimo swojej ogromnej skali, jest zaskakująco mały.
To było jak spotkanie starych znajomych, choć wielu z nas widziało się po raz pierwszy.
Ten klimat – pełen wzajemnego zrozumienia i życzliwości – od razu ustawił nasze podejście do wyzwania, które przed nami postawiono. Bo przecież jako eksperci od zarządzania produkcją mamy tony tematów do dyskus...