Jak jeden pracownik może zniszczyć zespół

Konflikty na hali

„Od ludzi, z którymi pracujemy, łatwiej nauczyć się złych zachowań, niż dobrych”. Zdanie z artykułu w Harvard Business Review Polska (S. Dimmock, W. Gerken) – to świetne motto do dzisiejszego tematu. Pokazuje wagę problemu, zwracając naszą uwagę na to, że najłatwiej powielamy złe zachowania. Nie ma tu nawet równowagi. Nie mówiąc już o tym, co z perspektywy zarządzania zespołem byłoby najbardziej wskazane – że dobry przykład uczy w największym stopniu.


Aby przyjrzeć się problemowi powielania złych zachowań, skupię się na następujących kwestiach: 

REKLAMA

​​

  • Co właściwie oznacza hasło: „zły pracownik”? O jakich zachowaniach, postawach czy sytuacjach będziemy mówić?
  • Jakie mechanizmy działają w grupie osób współpracujących ze sobą? Czym w praktyce jest tzw. wpływ społeczny? Jak to przekłada się na codzienną współpracę z innymi w firmie/zespole/na linii produkcyjnej?
  • Czy sytuacje, gdy złe wzorce zachowań wpływają na innych, dotyczą tylko i wyłącznie współpracowników, np. zachowanie jednego operatora wpływa na zachowanie innych pracowników linii produkcyjnej? A jak to jest w przypadku, gdy u mistrza można zobaczyć niepożądaną z perspektywy firmy postawę?

To wszystko po to, by przyjrzeć się temu, co w praktyce może zrobić szef, by zminimalizować wpływ pojedynczego pracownika na zespół oraz jak sam powinien w świadomy sposób modelować pozytywne zachowania wśród załogi.

Grupa to specyficzne środowisko. Wpływ poszczególnych członków na siebie  jest tym większy, im osoby tworzące grupę  są bardziej podobne do siebie. 

„Zły pracownik” – czy można to pojęcie zdefiniować?

„Zły pracownik” – to potoczne określenie, które dla każdego może oznaczać inną sytuację czy też inne zachowanie danej osoby. Jednocześnie pewnie każdy przełożony zapytany o to, co oznacza dla niego hasło „zły pracownik”, poda kilka przykładowych osób, które mógłby w ten sposób scharakteryzować. Zobaczmy to na konkretnych ilustracjach.

Przedstawiciele niższej kadry kierowniczej zakładów produkcyjnych (mistrzowie, team liderzy) często jako przykład trudnych sytuacji z ich praktyki podają w pierwszej kolejności kwestie związane z szeroko pojętą dyscypliną w pracy. Czasami sami szefowie tak mówią o tych sprawach: „pozornie banalne rzeczy, ale negatywnie wpływające na cały zespół”.

Szefowie najczęściej wymieniają następujące trudne sytuacje/zachowania swoich podwładnych:

  • Spóźnianie się pracownika. Może to być zarówno spóźnianie się do pracy, jak i nieprzestrzeganie czasu przerw i wydłużanie ich tak, że po przerwie pracownik pojawia się spóźniony na stanowisku pracy. Myślę, że ten temat jest bliski każdemu szefowi.
  • Niestosowanie się do regulaminów wewnętrznych porządkujących kwestię dyscypliny i organizacji pracy. W jednej z firm produkcyjnych, z którą współpracuję, nagminnie łamany jest zakaz używania telefonów komórkowych w czasie pracy. Także bardzo często zdarza się, że pracownicy nie przestrzegają wewnętrznych zasad organizacyjno-dyscyplinujących, j...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
  • ...i wiele więcej!

Przypisy