Czy można zaufać maszynie w podejmowaniu decyzji o produkcji? To pytanie – pozornie proste – kryje w sobie jeden z najważniejszych dylematów naszych czasów. I nie chodzi już o science fiction czy laboratoria badawcze. Chodzi o to, co dzieje się dziś, w tej chwili, w halach produkcyjnych od Śląska po Mazury.
Podczas tegorocznego Kongresu Szefów Produkcji postanowiliśmy nie tylko zadać to pytanie, ale wspólnie poszukać na nie odpowiedzi. Nie bez powodu sesja „Algorytmy vs. intuicja. Zarządzanie w erze cyfrowej” wzbudziła takie emocje. Bo dotykamy sedna tego, czym tak naprawdę jest zarządzanie produkcją – balansem między twardymi danymi a tym nieuchwytnym „czuciem” sytuacji, które przychodzi z latami doświadczenia.
Firmy produkcyjne, jak mało który biznes, są wystawione na presję ciągłej optymalizacji. Każda decyzja może kosztować tysiące, każda pomyłka – zatrzymać linię. I właśnie dlatego warto zatrzymać się i zapytać: czy algorytmy są naszymi sprzymierzeńcami, czy konkurentami w tej niekończącej się grze o efektywność?
REKLAMA
Kiedy maszyny wkraczają do świata ludzi
Nie ma już odwrotu. AI przestało być eksperymentem – stało się rzeczywistością. Systemy MES-ów i APS-ów, IoT i machine learning już nie brzmią jak zaklęcia z technologicznej przyszłości. To narzędzia, które dziś implementuje ponad 60% firm produkcyjnych w Polsce. To nie trend – to rewolucja, która dzieje się tu i teraz.
Jednak czy jesteśmy na nią gotowi? Czy nasze organizacje, zbudowane przez lata na fundamencie ludzkiego doświadczenia, potrafią przyswoić myślenie algorytmiczne? I czy w ogóle powinny? Ile osób – tyle spojrzeń na kwestię AI i korzystania z niej. Mamy obóz entuzjastów, mamy obóz sceptyków. Bez względu na to, do którego należysz – jesteś szefem produkcji, a co za tym idzie – musisz wieść prym i kreować otoczenie wokół siebie, a prawdziwe przywództwo nie zaczyna się od wdrożenia systemu, od nowej tabeli w Excelu czy od ładnej prezentacji w PowerPoint. Ono zaczyna się w środku –...