W szeregu tych pytań na pierwszym miejscu powinno stanąć to, czym jest motywacja, oraz co nas motywuje. Odpowiedzi może być nieskończenie wiele. Jedni chcą dużych pieniędzy albo sławy, innym wystarczą po prostu bezpieczeństwo i święty spokój. Pracodawcy zwykle w pierwszej kolejności sięgają po premię jako swego rodzaju złoty środek na niewypracowane normy. Warto jednak dokładnie przeanalizować znaczenie premii, by się przekonać, czy rzeczywiście jest warunkiem zwiększenia efektywności.
Motywacja stanowi nieodłączny element życia zarówno zawodowego, jak i prywatnego, a jej brak często jest problematyczny. Co tak naprawdę nas napędza i sprawia, że mamy ochotę wykonywać dane czynności przez 8 godzin dziennie 5 razy w tygodniu? Napisano o tym już wiele książek, lecz temat pozostaje niewyczerpany. W najprostszym ujęciu motywacja jest tym, co popycha nas do działania. Możemy podzielić ją na dwa typy: wewnętrzną – poczucie sensu wykonywanej pracy i satysfakcję z jej wykonywania – oraz zewnętrzną, czyli wynagrodzenie, premie, dodatkowe benefity.
POLECAMY
Przekonanie, że to pieniądze są głównym źródłem motywacji, odchodzi do lamusa. Owszem, mając w perspektywie obfitą premię za wykonane zadania, jesteśmy chwilowo podekscytowani i nabieramy większej ochoty do pracy. Uczucie to jednak nie trwa długo, jest również uzależnione od wielu czynników. Bywają bowiem chwile, kiedy obiecana premia w żaden sposób nie skłania nas do zwiększenia wysiłków. Może tak się dziać, gdy na przykład warunkiem otrzymania pokaźnej kwoty jest wyrobienie wprost nieosiągalnej normy. Czy postawienie takiego warunku sprawi, że zwiększymy wydajność? Wręcz przeciwnie – możemy sprawić, że pracownicy nie będą mieli ochoty nawet roz...