ISO 9001 na produkcji. Czy to naprawdę działa?

Felieton

Gdy w firmie pojawia się hasło „Wdrażamy ISO 9001!”, reakcje są różne. Dział jakości się cieszy (bo będą mieli haki na produkcję), inżynierowie wzruszają ramionami („znowu coś wymyślili”), a produkcja... no cóż, produkcja od razu pyta: „Ale to oznacza, że teraz trzeba będzie robić więcej papierów?”.

Jako menedżer produkcji patrzę na to z dwóch stron. 
Z jednej – rozumiem, że ustandaryzowanie procesów to konieczność, bo jak tego nie ma, to każdy robi po swojemu, a potem się dziwimy, że produkt raz wychodzi idealny, a innym razem trzeba go ratować prowizorką i modlitwą. 
Z drugiej strony – nie oszukujmy się, nieprawidłowe podejście do norm ISO potrafi wprowadzić taką papierologię, że człowiek czuje się jak księgowy, a nie menedżer. 
Spróbujmy więc rozgryźć temat: po co nam to całe ISO, jak je sensownie wdrożyć i na jakie absurdy się przygotować, aby ich uniknąć.

REKLAMA

Po co nam ISO 9001? Naprawdę po co?

Jeśli zapytasz ludzi na hali, usłyszysz coś w stylu: „Bo ktoś tak chce”, „Bo klient wymaga” albo „Żeby audytor był zadowolony”. No cóż, prawda jest taka, że dla wielu firm wdrożenie ISO to przepustka do lepszych kontraktów i współpracy z dużymi klientami. Jeśli jednak spojrzymy na to szerzej, ISO faktycznie może pomóc w ogarnięciu produkcji.
Przykład? Standaryzacja. W każdej fabryce jest kilka osób, które pamiętają wszystko i wiedzą, jak coś zrobić, ale jak tych osób nie ma, to reszta ekipy nagle zaczyna zgadywać. „A Jacek to zawsze mówił, żeby to przykręcać mocno… tylko jak mocno?”. ISO 9001 eliminuje ten problem, bo zamiast polegać na przekazywanej ustnie „wiedzy plemiennej”, mamy jasne zasady. Oczywiście nie ma wymagania, abyś miał od razu instrukcje pracy do wszystkiego (SOP – standard operating procedure) czy arkusze podziału pracy według TWI do wszystkich procesów. Niemniej audytor uzna to za wartość w organizacji i potwierdzenie spójności i jakości. Pamiętajmy, że pośrednio wymagana jest dokumentacja procesów i procedur. Jeśli narysujesz na kartce odręcznie schemat blokowy swoich procesów w organizacji i dodatkowo wykonasz ogrom pracy, aby je zeskanować do pliku i wrzucisz do folderów chronologicznie lub logicznie rozmieszczonych, to spełnisz w tym obszarze wymagania normy. 
Jednak czy aby na pewno chcesz mieć dokumenty niczym sterta notatek na Twoim biurku? Chyba nie. 
To oczywiście jeden z wielu argumentów, który przemawia za systemowym podejściem do produkcji. Dla szefów produkcji oraz działu jakości – jeden z ważniejszych. Najgorsze, co dzisiaj spotykam, pracując z klientami, którzy dopiero zaczynają standaryzować i dokumentować procesy, jest to, że wiedza plemienna jest u ludzi w głowach, a nie jest udokumentowana. Ma to...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
  • ...i wiele więcej!

Przypisy