Motywowanie pracowników – kilka praktycznych uwag

Sztuka motywowania

Niedawno prowadziłam cykl szkoleń dla mistrzów produkcyjnych. Temat dotyczył wdrażania nowych pracowników i często dyskutowaliśmy o tym, jak ich skutecznie motywować. Tak, by Ci najbardziej sensowni chcieli zostać jak najdłużej w firmie. Jednym z ćwiczeń było zadanie, w którym mistrzowie mieli przypomnieć sobie swoje pierwsze dni w pracy. Tak na marginesie polecam tego typu sposób myślenia w różnych sytuacjach. Postawienie się w innej roli niż obecna: przypomnienie sobie na podstawie swoich doświadczeń czy też po prostu zastanowienie się, jak bym w takiej sytuacji myślał czy działał – to świetny sposób, by na dany temat spojrzeć z innej, szerszej perspektywy. W tym przypadku zachęcałam, by z roli szefa przejść na chwilę w rolę pracownika. To nie tylko poszerza spojrzenie, lecz także pomaga zrozumieć perspektywę drugiej strony.

Piszę o tym zadaniu, bo dla mnie było okazją do refleksji na temat motywowania do pracy. Wypisując zgłaszane przez mistrzów plusy, czyli czynniki, na które jako młodzi pracownicy zwrócili uwagę, a też czasami negatywy (z doświadczeń pracy w różnych firmach), sama zadawałam sobie pytania:

REKLAMA

​​

  • jak to wygląda z perspektywy różnych pracowników: młodszych, starszych, mniej czy bardziej doświadczonych?
  • czy jest różnica, jeśli patrzymy z perspektywy obecnej, czyli 2022 roku, a jak to wyglądało, gdy cofniemy się kilka czy nawet kilkanaście lat?

Mimo że uważam, iż temat motywowania to jedno z najczęściej omawianych czy wręcz „przegadanych” zagadnień, to jednak to doświadczenie uświadomiło mi, że warto do niego wrócić.

Podejście do motywowania przez swój pryzmat – dlaczego to może gubić szefów?

Zauważyłam, że tym, co gubi czasami szefów, jest takie założenie, że ich pracowników będzie motywowało to, co i dla nich było czy jest ważne.
Ta trudność według mnie pogłębia się wtedy, gdy szef pracuje dłużej w jednym miejscu. Może się nawet zdarzyć, że jego perspektywa ogranicza się do jednego doświadczenia: obecnej pracy. Trudno mu wtedy porównać jego firmę z innymi, by móc ocenić różne podejścia. Dlatego moim celem będzie próba poszerzenia perspektywy, tak by łatwiej zobaczyć różne podejścia i możliwości. Nie będę się skupiała na jakiejś konkretnej teorii motywowania; chociaż do kilku nawiążę, będę chciała spojrzeć na całe zagadnienie praktycznie. Pokazując przede wszystkim te czynniki, na które mają wpływ bezpośredni przełożeni.
Pierwsza wskazówka, którą chcę opisać z myślą o motywowaniu pracownika, wynika z różnorodności przykładów, które wypisywali mistrzowie. W wyniku poproszenia, jak pamiętacie, o spisanie tego, co było dla nich ważne w momencie zatrudnienia się oraz w pierwszym okresie pracy, pojawił się naprawdę zróżnicowany zbiór czynników. Od kwestii finansowych, poprzez podejście do BHP w firmie czy np. warunki pracy na hali produkcyjnej, aż po codzienne relacje w zespole, w tym zarówno postawę szefa, jak i relacje ze współpracownikami.
Ta różnorodność czynników może przypominać teorię potrzeb Maslowa, czyli jedno z bazowych podejść do motywowania. Chociaż podejście to jest często krytykowane, to dla mnie tym, o czym zawsze będę pamiętać i widzę, jak to w praktyce funkcjonuje, jest właśnie to, że czynników motywujących jest bardzo dużo. Dobry szef stara się zobaczyć, które z...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
  • ...i wiele więcej!

Przypisy