Team building – przepustka do produkcyjnego raju

Ja szef

Nie ma w krajach rozwiniętych osoby pracującej, która nie spotkałaby się z tym określeniem. Jest to piękne hasło, które rozgrzesza każdego marnego menedżera i lidera ze wszystkich win i grzechów dnia codziennego. Jesteś małostkowym despotą i czepiasz się swojego zespołu za każdy nieistotny drobiazg, jakby obrazili czyjeś uczucia religijne? Jesteś nieczułą, wyniosłą szefową, której nie obchodzą problemy rodziców pracujących i nie ma u Ciebie zwolnień lekarskich na dziecko? Nic nie szkodzi, wystarczy, że dwa razy w roku pójdziesz się napić ze swoim zespołem albo pojedziecie w Bory Tucholskie na paintball, nazwiesz to team buildingiem, opublikujesz relacje na LinkedIn i droga do grona najlepszych liderów stoi przed Tobą otworem.

Mamy początek roku, czas postanowień i nowych „ja” zalewających media społecznościowe. Każdy robi podsumowanie sukcesów z zeszłego roku i publicznie oświadcza, jakie cele ma na ten rok, żeby pokazać, jak wysoko stawia sobie poprzeczkę i jak bardzo „idzie” w rozwój siebie. No właśnie – siebie. Kultura zachodu stawia na jednostkę, kto jeszcze tego nie wiedział – tak właśnie jest, „ja” w centrum wszechświata. Niestety „ja” będący w centrum wszechświata nie zbuduje zespołu. Jeśli zbyt skupiasz się na „ja”, zabraknie miejsca na „my” – będą „oni”, którzy przeszkadzają albo czasami (choć w takim układzie rzadko) pomagają w osiągnięciu postawionych sobie celów. Pozostaje pytanie, co zrobić, żeby realizować swoje założenia, a jednocześnie zbudować dobrze funkcjonujący zespół, który może nam tak naprawdę pomóc w dotarciu do upragnionego, noworocznego celu zawodowego. Co gorsza, pracujesz na produkcji, a produkcja jest specyficznym środowiskiem, można powiedzieć kosmopolitycznym. „Kosmopolityzm (z greckiego kosmos „świat”, polis „miasto” i ismos „pogląd”) – pogląd wyrażający brak podlegania podziałom kulturowo-politycznym i terytorialnym, lecz zarazem szanujący te podziały i stosujący się do reguł panujących na danym terytorium”1. Mam wrażenie, że każdy mistrz, lider czy menedżer pracujący na produkcji po przeczytaniu tej definicji będzie dokładnie wiedział, o czym mowa. Na terytorium produkcji funkcjonuje wiele działów, od wytwarzania (które dodatkowo dzieli się wewnętrznie na poszczególne zmiany, wydziały, linie itp.), poprzez jakość, logistykę, dział utrzymania ruchu, czasem HR, aż po klientów i ich audyty. Każdy z każdym ma na pieńku, a jednak muszą się wzajemnie tolerować i stosować do reguł panujących na hali produkcyjnej. I w takim kosmopolitycznym świecie trzeba zbudować zespół. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Jeśli jednak dotarłeś do tego miejsca i zainteresował Cię temat albo po prostu chcesz sprawniej realizować swoje zadania – zapraszam do dalszej lektury. Dzięki niej zapanujesz nad swoim wyjątkowym, kosmopolitycznym światem produkcji i zrealizujesz wszys...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 numerów czasopisma "Menedżer Produkcji"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Dodatkowe dokumenty do pobrania i samodzielnej edycji
  • ...i wiele więcej!

Przypisy